Uwielbiamy domowe pasztety i robimy je dość często. Tym
razem postanowiłyśmy przyrządzić go w nieco odchudzonej wersji. Część składników
zamiast gotować w wodzie, przygotowałyśmy na parze, a tradycyjną bułkę
zastąpiłyśmy kaszą jaglaną (jeśli chcecie dowiedzieć się o niej czegoś więcej koniecznie zajrzyjcie tutaj). Dodałyśmy też znacznie więcej wywaru niż zazwyczaj.
W efekcie otrzymałyśmy pyszny, delikatny, lekko wilgotny pasztet. Zdecydowanie
lepiej się kroi niż chociażby pasztet ze śliwką. Swobodnie mogą go jeść również osoby na diecie bezglutenowej. Polecamy!
Ilość porcji: 2 keksówki
Składniki:
- 500g mięsa z indyka
- 500g wątróbki drobiowej
- 500g wieprzowiny (u nas było to mięso z łopatki)
- 300g karkówki
- 250g wołowiny
- 150g surowego boczku
- 150g słoniny
- Pęczek włoszczyzny
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 3 jajka
- Garść suszonej żurawiny
- 1,5 szklanki wywaru drobiowego (lub wywar z gotowania mięsa)
- 3/4 szklanki kaszy jaglanej
- Przyprawy: świeżo mielony pieprz, świeżo mielona sól, 3 liście laurowe, 4 ziarenka ziela angielskiego
Do
dużego garnka wkładamy umyte oraz obrane warzywa, liście laurowe oraz ziele
angielskie. Dokładamy wołowinę i zalewamy zimną woda. Gotujemy około 20 minut
na małym ogniu. Następnie dokładamy całą wieprzowinę (czyli zarówno karkówkę,
jak i mięso z łopatki) oraz boczek, gotujemy, aż mięso zmięknie (około 30-40
minut). Zdejmujemy z ognia. W miedzy czasie przygotowujemy mięso z indyka.
Wstawiamy go do parownika na około 25-30 minut. Podobnie robimy z wątróbką,
aczkolwiek jej wystarczy około 15 minut (jeśli nie posiadamy parownika możemy
to mięso również obgotować). Kasze jaglaną
płuczemy dwukrotnie pod bieżącą wodą. Przesypujemy ją do rondelka oraz zalewamy
dwoma niepełnymi szklankami wody. Dodajemy liść laurowy oraz ziele angielskie.
Gotujemy, aż woda całkowicie wyparuje, a kasza będzie miękka. Trwa to około 10
do 15 minut.
Z
garnka wyławiamy mięso oraz warzywa i pozostawiamy do ostygnięcia. Wywaru nie
wylewamy. Również mięso z indyka oraz wątróbkę rozkładamy do ostygnięcia. Białka
oddzielamy od żółtek i ubijamy na sztywną pianę z odrobiną soli.
W
maszynce do mięsa mielimy dwukrotnie mięso, ugotowaną kaszę, warzywa, czosnek oraz
cebulę. Dodajemy żółtka, garść żurawiny i obficie doprawiamy świeżo mieloną
solą oraz pieprzem. Całość dokładnie mieszamy z wywarem. Na samym końcu
delikatnie dodajemy pianę, smakujemy i w razie konieczności ponownie
doprawiamy.
Keksówki
wykładamy papierem do pieczenia. Powstałą masę przekładamy do przygotowanych
foremek. Pieczemy około 70 minut w temp 180 stopni. Po tym czasie patyczek
powinien być suchy. Pasztet przed jedzeniem należy ostudzić na kratce i schłodzić
w lodówce. Smacznego
Coś podobnego zrobiłyśmy kiedyś z brokułem w całości postawionym tak, że jak się pasztecik przekroiło to wyglądał jak drzewko xD
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować! Dzięki za pomysł :)
UsuńFajna propozycja na pasztet :) i do tego dietetyczny, czyli można jeść bez wyrzutów ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńDomowe pasztety zawsze są najlepsze;)
OdpowiedzUsuńpasztet domowy to dopiero smak! z kasza nie próbowałam, a to dobry pomysł na zastąpienie bułki.
OdpowiedzUsuńOstatnio robiłam taki chlebek jaglono ziemniaczany z selerem i marchewką. Nie zrobiłam zdjęć bo było ciemno i nie chciało mi się wyciągać lamp. Twój pasztet muszę zrobić wkrótce:)
OdpowiedzUsuńTeż czasami tak mam, że jak jest wieczór i ciemno to nie robię zdjęć bo wiem, że wyjdą kiepskie.
UsuńWygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńSmacznie ;)
OdpowiedzUsuńWspaniały.
OdpowiedzUsuńAle świetnie wygląda, mniam. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowe pasztety, są świetne i można dodać różne składniki, super pomysł na dodanie kaszy jaglanej :-)
OdpowiedzUsuńwspaniały, bogaty pasztet :-) wygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńŁadny pasztet! W pierwszym momencie myślałam że to typowy wegetariański:)) Taka duża różnorodność składników wpływa idealnie na smak:))
OdpowiedzUsuńKasza jaglana w pasztecie to świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentuje produkt wolny od glutenu :)
OdpowiedzUsuńwygląda wyśmienicie:)
OdpowiedzUsuńdoskonały pomysł:)
pozdrawiam: www.martafwkuchni.blog.pl
Pychotka , uwielbiam taki pasztecik :)
OdpowiedzUsuń