Strony

wtorek, 11 listopada 2014

Lasagne bolognese - czyli lazania po bolońsku

Lazania przez bardzo długi czas był moją zmorą. Niby wszystko wychodziło, a jednak ciągle czegoś brakowało. Sos był zbyt słabo doprawiony, beszamel taki nijaki, a o warstwach w ogóle nie wspomnę. Zrobiłam kilkanaście (jeśli nie kilkadziesiąt) lazani i w końcu znalazłam przepis na najlepszą domową lazanie. Kluczem do rozwiązania okazał się makaron. Już wiem, że suchy nie jest dobrym rozwiązaniem. Użyć trzeba świeżego makaronu, który można kupić w każdym markecie (znajdziecie go w lodówkach). Wówczas lazania jest znacznie smaczniejsza, makaron miękki, a warstwy pięknie widoczne. Jeśli jeszcze nie próbowaliście lazani to najwyższy czas :)





Ilość porcji: 6
Składniki:
Sos boloński – najlepiej według przepisu Gordona Ramsay'a (potrzeba około półtorej porcji) Wegetarianom proponujemy przepis na sos warzywny. Możecie również wykorzystać swój ulubiony sos boloński.

Sos beszamelowy
  • 30g masła
  • 50g mąki pszennej
  • 250 ml mleka
  • Sól, pieprz, gałka muszkatołowa

  • Paczka świeżego makaronu w plastrach 
  • Ok. 150-200gr żółtego sera

Przygotowujemy sos boloński.
Przygotowujemy sos beszamelowy:
W garnuszku podgrzewamy masło. Do stopionego masła dorzucamy mąkę. Całość mieszamy i podgrzewamy przez 2-3 minuty. Dolewamy ciepłe mleko. Doprawiamy solą i pieprzem oraz gałką muszkatołową. Całość mieszamy ciągle podgrzewając. Kiedy sos zgęstnieje i nie będzie w nim grudek to zestawiamy z ognia. Jeśli okazałby się zbyt gęsty dolewamy nieco mleka.
Żółty ser ścieramy na tarce.
Na dnie naczynia żaroodpornego lub do zapiekanek rozsmarowujemy 1/3 porcji sosu. Na to układamy makaron docinając go tak bo tworzył jedną warstwę. Makaron smarujemy 1/3 porcją sosu beszamelowego. Ponownie rozkładamy sos boloński. Robimy tak do wykorzystania wszystkich składników. Na samej górze powinien zostać sos beszamelowy, który posypujemy żółtym serem. Zapiekamy w piekarniku ustawionym na 180 stopni przez około 20 minut. Smacznego










16 komentarzy:

  1. Jak ja kocham lasagne, gdyby tylko szybciej się chciała zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pyszne i sycące :) mniam...

    OdpowiedzUsuń
  3. Pycha :-) to ulubione danie mojego juniora :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. http://www.miazdzyca.naturalneleczenie.com.pl/ zachęcam do zapoznania się z metodami samodzielnego leczenia miażdzycy i zapobiegania zawalom serca

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam lasagne, super przepis, muszę zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. przyznam się, że u mnie moj Chłopak robi najlepszą lasagne, więc ja się za nią nie zabieram hehehe ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie suchy makaron na lasagne leży już od roku, bo mniej więcej od tego czasu zabieram się za jej zrobienie;) a tu proszę czytam, że najlepszy jest świeży:)) Lasagne robiłam jeden raz, jak do tej pory i rzeczywiście z makaronem był problem;( Fajnie ,że podzieliłaś się doświadczeniem;) Lasagne wygląda super, muszę ja wreszcie zrobić!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda smakowicie :)
    Co do suchego makaronu. Po prostu przy układaniu warstw lazanii, każdy płat należy solidnie skropić wodą. To gwarancja tego, że makaron będzie mięciutki po upieczeniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za podpowiedź, na pewno wypróbuje ten patent :)

      Usuń
  9. Tak naprawdę myślę, że to właśnie tego typu dania - klasyki i jakość ich przygotowania świadczą o nas, jako o kucharzach. Pokazują nasz charakter, sposób i filozofię gotowania. Warto zawsze umieć je zrobić i dążyć z nimi do perfekcji. Kto by nie lubił sprawdzonego lasagne bolonese... :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Swoją pierwszą lasagne robiłam wieki temu. Jedyne co z tego pamiętam, to to, że mi się cholera rozjeżdżała przy próbie ukrojenia, więc z tego też powodu wyglądała wielce nieefektownie :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie apetyczne zdjęcia! Dodatek listków bazylii - rewelacja! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. przepis bez mięsa? lasagne z samym sosem bez mięsa?

    OdpowiedzUsuń
  13. Wygląda smakowicie.
    Jaką sałatkę polecasz do lasagne?

    OdpowiedzUsuń
  14. smakowita lazania
    Pozdrawiam
    Zapraszam do mnie: http://gotujzkarolka.blogspot.com/
    PS: Obserwuję. Mogę liczyć na to samo?

    OdpowiedzUsuń