Piernikowe brownie – choinki

Klasyczne brownie w nowej odsłonie będzie hitem tegorocznych Świąt. Ciasto z dodatkiem przyprawy do piernika smakuje czekoladą z delikatnym korzennym posmakiem. Do tego unikaly wygląd sprawi, że zrobi prawdziwą furorę. Takie brownie będzie nie tylko smacznym dodatkiem, ale też przepiękną ozdobą świątecznego stołu.

Przepis nieco zmodyfikowany pochodzi z książki „Cookies” autorstwa Marthy Stewart

Potrawa przygotowana z tego przepisu zawiera gluten

Czas przygotowania: 20 minut + czas pieczenia

Ilość porcji: 6

Wielkość blachy: 23cm średnicy

Składniki:

• 115g masła*
• 90g gorzkiej czekolady (tabliczka)
• 2 jajka
• 2/3 szklanki drobnego cukru do wypieków
• 2/3 szklanki mąki pszennej
• 1/4 szklanki kakao
• 3 łyżeczki przyprawy do piernika
• 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
• 1/4 łyżeczki soli

Ozdobienie:

• Cukier puder
• Zielony barwnik
• Trzy kolorowe słomki albo patyczki do lodów (mogą być też podłużne lizaki)
• Kolorowe posypki do ozdobienia (u nas m&m’s i malutkie pierniki)

*masło powinno być w temperaturze pokojowej

Masło wkładamy do małego garnuszka i delikatnie podgrzewamy, aż się rozpuści. Dodajemy posiekaną czekoladę i odstawiamy na bok. Do miseczki przesiewamy mąkę oraz kakao i dodajemy przyprawy.  W misce miksera krótko miksujemy jajka wraz z cukrem i wanilią. Dodajemy pomieszany sos czekoladowy i suche składniki, ponownie krótko miksujemu. Okrągłą foremkę wykładamy papierem do pieczenia. Przekładamy ciasto i rozsmarowujemy ciasto (będzie dość gęste). Pieczemy w temperaturze 160 stopni przez 30 minut. Sprawdzamy patyczkiem i wyjmujemy jeśli nie będzie na nim surowego ciasta (może być wilgotny od czekolady). Odstawiamy do ostygnięcia.

Ciasto kroimy na 6 kawałków tak by powstały trójkąty. W zewnętrzną część na środku wbijamy przeciętą na pół słomkę.  Przygotowujemy lukier: do łyżki wody dodajemy tyle cukru pudru, aż powstanie pożądana przez nas konsystencja. Dodajemy barwnik i nakładamy przy pomocy łyżki lub rękawa cukierniczego na ciasto. Układamy posypkę. Odstawiamy, aż lukier zastygnie. Smacznego