Dzisiaj propozycja na pyszny, lekki torcik o posmaku kokosowym. Jest on
wynikiem zmieszania kilku przepisów z wspaniałego bloga Ciasteczkolandia. Efekt
przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Wyszło smacznie, puszysto i nieco
walentynkowo :)
Składniki:
Biszkopt:
- 5 jajek
- 3/4 szklanki cukru
- 2/3 szklanki mąki
- 1/3 szklanki kakao
- parę kropel aromatu migdałowego
- + herbata do nasączenia
Masa:
- 200ml zagęszczonego mleka w puszce
- 100g wiórek kokosowych
- 100g masła
- 50g cukru
Krem:
- 500ml śmietany kremówki
- 250g serka mascarpone
- 2 łyżki cukru pudru
- gorzka czekolada
Przygotowanie tortu jak zawsze rozpoczynamy od upieczenia biszkoptów. Białka
ubijamy na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodajemy cukier. Następnie
dosypujemy przesianą mąkę oraz aromat. Te składniki mieszamy już ręcznie by
biszkopt nie stracił swojej puszystości. Następnie dzielimy ciasto na dwie
równe części. Do jednej dodajemy trochę więcej kakao, a do drugiej trochę mniej. W ten sposób
biszkopty będą miały różne odcienie brązu.
Na koniec masę przekładamy do dwóch wcześniej przygotowanych foremek (nasze były
kwadratowe) i pieczemy 35 min w 170 stopniach Celsjusza (ciasto umieszczamy we
wcześniej nagrzanym piekarnik). Kiedy biszkopt jest już gotowy odstawiamy go do
wystygnięcia. My nasze biszkopty przecięłyśmy jeszcze na pół. Jeśli ktoś
zdecyduje się piec w jednej blaszce wówczas jeden biszkopt przecinamy na 3 lub
4 blaty.
Teraz czas na masę. W rondelku na małym ogniu podgrzewamy mleko i masło, do
całkowitego rozpuszczenia. Następnie dodajemy wiórki i cukier oraz mieszamy do
chwili zagotowania. Ważne by podczas podgrzewania cały czas mieszać masę ponieważ
wychodzi gęsta i łatwo się przypala. Odstawiamy do ostudzenia. Z wyglądu może
póki co nie jest apetyczna, ale uwierzcie smakuje pysznie.
Robienie kremu zostawiamy na koniec. Na początku ścieramy czekoladę na dużych
oczkach tarki (lub drobno kroimy nożem). Kremówkę wraz z serkiem mascarpone
ubijamy na sztywno mikserem, w trakcie dodając cukier puder. Do tak
przygotowanego kremu dodajemy połowę startej czekolady i mieszamy łyżką. Resztę
czekolady zostawiamy do przyozdobienia tortu.
Kiedy już wszystkie składniki mamy gotowe czas stworzyć Tort. Na biszkopt
nakładamy masę, równo ją rozsmarowując. Następnie smarujemy kremem (nie
żałujemy kremu, na pewno starczy). Następnie kolejny biszkopt i tak aż do
momentu gdy krem smarujemy na górze oraz na bokach tortu. Na wierzchu
wzorek robimy wykorzystując druga połowę czekolady. My najpierw narysowałyśmy kształt
patyczkiem, a następnie ułożyłyśmy startę czekoladę. Tort jest gotowy. Smacznego!!
Baardzo walentynkowo.....:))
OdpowiedzUsuńWszystko co kokosowe uwielbiam...
Ps.,, byłyscie,, już u Malgosi....? Przypomniałam sobie, że robi też prace na zamówienie, więc wciąż jest szansa na tą deseczkę.... ;)
Hejka, byłyśmy już, dzięki za informacje! Czekamy obecnie na odpowiedź. Pozdrawiamy!;)
UsuńMatko, ależ ten torcik pięknie wygląda!!:)
OdpowiedzUsuńJestem w ciąży i właśnie teraz, dokładnie w tym momencie, wręcz natychmiast CHCĘ ZJEŚĆ TAKIE CUDO!!!!:)
Jak coś ma w sobie czekoladę, to zdecydowanie staje się moim ulubionym cosiem :-) Ciacho wygląda bardzo pięknie.
OdpowiedzUsuńPS. Może weźmiecie udział w moim blogowym konkursie (http://limonkowy.blogspot.com/2014/01/gotuj-z-limonkowym-konkurs.html)? Będzie mi bardzo, bardzo miło :-)
torcik akurat na Walentynki, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńa co do deseczki to z przyjemnością wykonam podobną:)
UsuńLekki, kokosowy i pyszny ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńSmakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPrześlicznie ozdobiony, musi być pyszny. Wspaniały na Walentynki.
OdpowiedzUsuń