Po kolejnej nieprzespanej nocy (co zawdzięczam moim
dzieciom :)) wstając rano postanowiłam, że muszę coś upiec. Dla odpoczynku psychicznego,
spokoju ducha i pokrzepieniu ciała. Chwilkę pomyślałam na co bym miała ochotę..
odpowiedź pojawiła się sama, koniecznie coś czekoladowego. Tak powstały pyszne,
mocno czekoladowe babeczki z udziałem słodkich malin. Pychota!
Ilość porcji: 12
Czas przygotowania: 10 minut
+ 20 minut pieczenia
Składniki:
- 160g cukru
- 100g gorzkiej czekolady
- 100g masła
- 100g mąki pszennej
- 2 jajka
- ¾ łyżeczki proszku do pieczenia
- ½ łyżeczki cukru waniliowego
- 150g malin
Masło wraz z czekoladą rozpuszczamy w kąpieli wodnej, czyli
misce ustawionej na garnku z wrzącą wodą. Składniki mieszamy do całkowitego
rozpuszczenia i odstawiamy do ostygnięcia. Następnie przy pomocy miksera ubijamy
jajka na puszystą pianę, dodajemy cukier i nadal miksujemy. Powoli wlewamy
przestudzoną czekoladę i mieszamy składniki ręcznie, by ciasto zachowało
puszystość. Mąkę przesiewamy do osobnej miski i dodajemy proszek do pieczenia
oraz cukier waniliowy. Dodajemy do masy czekoladowej i mieszamy dokładnie
ręcznie. Na końcu delikatnie dodajemy maliny. Do formy od muffinek wkładamy
papilotki i uzupełniamy powstałą masą (
do 2/3 wysokości foremki). Na wierzch każdej muffinki możemy dodatkowo ułożyć
po malince. Pieczemy w 180 stopniach przez 20 minut*. Smacznego
oj, jeszcze wyepiki z malinkami, cudownie :-)) wyglądają pysznie!
OdpowiedzUsuńUroczo popękały na górze. Mm, porywam! :)
OdpowiedzUsuńWszystko co ma w sobie czekoladę i maliny uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńI jeszcze z malinami ,wspomnienie lata ,pycha.
OdpowiedzUsuńTakie proste i takie dobre :D
OdpowiedzUsuńPiękniutkie :)))
OdpowiedzUsuńMaliny i ten spękany wierzch - musiał być boskie! :)
OdpowiedzUsuńTakie babeczki muszą być pyszne, bo przecież czekolada i maliny to połączenie idealne :)
OdpowiedzUsuń