Mam kilka takich potraw, które kojarzą mi się z
dzieciństwem. Jest to fasolka szparagowa z bułką tartą i jajkiem sadzonym,
nieodłączny element pobytu na działce u dziadków. Jest to pieczona karkówka
popisowe danie mojego taty, czy warzywne spaghetti mamy. Są też potrawy, które
kojarzą mi się z pewnymi miejscami. Takim daniem są gołąbki. Podawali je zawsze
podczas obozów sportowych na które jeździłam odkąd byłam mała. Ich smak i
wygląd przypomina mi lasy, jeziora i wycieczki na kajakach. Mimo, że wiele razy
próbowałam odtworzyć ten smak to nie udało mi się. Po wielu próbach doszłam do
wniosku, że to wcale nie o smak chodzi, ale o czas i miejsce. Teraz robię gołąbki
nie po to by spróbować osiągnąć tamten kunszt kulinarny, ale po to by
przypomnieć sobie tamte czasy.
Składniki:
Na gołąbki:
- 1 główka młodej kapusty
- 1 woreczek kaszy bulgur (lub tradycyjnie woreczek białego ryżu)
- 500g mięsa mielonego np. z łopatki
- Cebula
- Łyżka oleju
- Przyprawy: świeżo mielony pieprz, świeżo mielona sól, majeranek, oregano
Na sos:
- 2 szklanki bulionu (można zastąpić wodą)
- 500ml przecieru pomidorowego z kartonika
- 3 łyżki mąki pszennej
- Przyprawy: świeżo mielony pieprz, świeżo mielona sól, słodka papryka, oregano
- Koperek
Nastawiamy duży garnek z lekko osoloną wodą i doprowadzamy
do wrzenia. Głąb (czyli środek) z kapusty lekko ścinamy. W garnku z wrzątkiem umieszczamy
kapustę głębem do dołu i gotujemy około 4 minut, przewracamy i gotujemy jeszcze
około dwóch minut. Wyjmujemy i odstawiamy aż ostygnie. Wodę zostawiamy w garnku.
W między czasie nastawiamy wodę w średnim garnku. Kiedy
zacznie wrzeć lekko solimy i gotujemy kaszę bulgur zgodnie z instrukcją na
opakowaniu (zazwyczaj przez 15 minut). Wyjmujemy i również odstawiamy do ostygnięcia.
Cebulę obieramy, siekamy na kawałeczki i podsmażamy na
patelni z dodatkiem łyżki oleju. W sporej misce umieszczamy mięso, kaszę,
przyprawy oraz cebulkę. Całość mieszamy i odstawiamy na bok. Z kapusty obieramy
największe liście i wykładamy nimi dno garnka. Następnie delikatnie ściągamy
następne liście (w razie konieczności ścinamy zgrubienia na końcach liści.)
Układamy mięso na środku liścia i zawijamy jak krokiety. Układamy w garnku łączeniem
do dołu. Robimy gołąbki, aż do zużycia całego mięsa. Zalewamy garnek bulionem i
stawiamy na palniku. Gotujemy pod przykryciem około 30 minut.
Po tym czasie zlewamy wywar z gołąbków, dodajemy przecier
pomidorowy oraz przyprawy. Stawiamy na ogniu i zaczynamy powoli gotować. W pół
szklance zimnej wody rozprowadzamy mąkę. Dodajemy do niej stopniowo po łyżce
ciepłego sosu. Kiedy temperatura się wyrówna wlewamy rozczyn do sosu i
mieszamy. Gotujemy kilka minut. Całość przelewamy do garnka z gołąbkami i
gotujemy jeszcze kilkanaście minut. Gołąbki podajemy ciepłe, możemy je obsypać
koperkiem albo pietruszką. Smacznego.
uwielbiam gołąbki ;)
OdpowiedzUsuńMy też :)
Usuńmoje ulubione danie z rodzinnego domu. takich smaków się nie zapomina
OdpowiedzUsuńLepiej bym tego nie ujeła :)
Usuń