poniedziałek, 23 listopada 2015

Fasolka po bretońsku

Zaczęły się długie, ponure i szare dni. W dodatku jest coraz chłodniej. Po powrocie z pracy marze tylko o tym by przebrać się w obszerny sweter i zjeść talerz rozgrzewającej zupy. Niekiedy zamiast zupy mam ochotę na coś bardziej treściwego. Idealnie nadaję się do tego fasolka po bretońsku.  Fantastycznie rozgrzewa i nasyca, polecam gorąco!



Ilość porcji: 6
Czas przygotowania: cała noc na moczenie się fasoli + 2h gotowanie +  45 minut
Składniki:
  • 300g suchej fasoli
  • 2 duże podwędzane kiełbasy
  • Puszka pomidorów krojonych 
  • Mały słoiczek koncentratu pomidorowego
  • 2 cebule
  • 2 ząbki czosnku
  • Przyprawy: świeżo mielony pieprz, świeżo mielona sól, ziele angielskie(4-5 kulek), liść laurowy (2-3 sztuki), oregano, ostra papryka, majeranek

Fasolę płuczemy dwukrotnie, a następnie umieszczamy w garnku. Zalewamy wodą i zostawiamy na całą noc do namoczenia. Następnego dnia sprawdzamy ile jest wody i w razie konieczności dolewamy. Powinno być kilka centymetrów nad poziom fasoli. Następnie gotujemy pod przykryciem około 2h, aż fasola będzie miękka.

Na dużej patelni rozgrzewamy oliwę i podsmażamy cebulę pokrojoną w kostkę. Pod koniec smażenia cebuli dorzucamy czosnek. Smażymy dwie minutki i dorzucamy kiełbasę pokrojoną  w plasterki. Całość smażymy kilka minut i dorzucamy pomidory w puszce. Przesmażamy i przelewamy do fasoli dodając koncentrat pomidorowy oraz przyprawy. Następnie dusimy pod przykryciem w razie konieczności dolewając wodę. Fasolka po bretońsku jest gotowa do jedzenia. Jeszcze pyszniejsza będzie na następny dzień, kiedy zyska pełnie aromatu. Smacznego.


Przed namoczeniem.


Po namoczeniu.



9 komentarzy:

  1. Uwielbiam! Fasolka po bretońsku to jedno z moich ulubionych dań, pyszne i sycące :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesienne, rozgrzewa, bardzo aromatyczne:)

    OdpowiedzUsuń
  3. To ulubione danie mojego męża. Ja też lubię to fasolka fajnie syci i rozgrzewa :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam fasolkę w każdej postaci :) mogę ją jeść nawet prosto ugotowaną z masełkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mniam...:)) Tak dawno jej nie jadłam:( Narobiłaś mi smaku:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Już dawno nie jadłyśmy takiej solidnej fasolki :D Bardzo lubimy :D

    OdpowiedzUsuń

Printfriendly