niedziela, 18 maja 2014

Frytki z batatów (z piekarnika)

Wilec ziemniaczany, bataty lub słodki ziemniak to nazwa byliny wywodzącej się z Ameryki Południowej. Ma piękne kwiaty i ciekawe owoce, ale nas najbardziej interesuje podziemna bulwa tej rośliny. Mało że jest jadalna, ma piękny czerwony lub różowy miąższ to jest przy tym niezwykle smaczna. Delikatna, słodka w smaku idealna jako dodatek do naszej diety ;) Do niedawna mało znana w Polsce, ale obecnie zyskuje wielu zwolenników. Obecnie można ją bez problemu kupić w dużych supermarketach. Dzisiaj pierwszy przepis z batatami, ale na pewno nie ostatni.





Ilość porcji: 3
Czas przygotowania: 35 minut (w tym 25 pieczenia)

Składniki:

  • 2 duże bataty ( nasze miały w sumie 700g)
  • 2 łyżki oleju
  • Świeżo mielony pieprz, sól


Bataty obieramy i kroimy w słupki kształtu frytek. Następnie umieszczamy w misce z wodą i dwukrotnie płuczemy. Osuszamy na ręczniku papierowym i ponownie umieszczamy w misce. Polewamy olejem i obsypujemy przyprawami. Dokładnie mieszamy, aby wszystkie frytki były pokryte nasza mieszanką. Nagrzewamy piekarnik na 200 stopni Celsjusza grzanie góra i dół. Blachę do pieczenia wykładamy papierem,a na nią wysypujemy bataty. Pieczemy około 15-18 minut. Później przełączamy na termoobieg na około 5-7 minut. Długość pieczenia zależy od grubości frytek jakie pokroimy. Zajadamy koniecznie na ciepło np. z sosem śmietanowym.*

*Ze względu na ich słodki smak nie pasuje do nich zbytnio sos czosnkowy lub ketchup, ale zawsze możecie spróbować. Może Wam akurat zasmakuje :)






8 komentarzy:

  1. Jeszcze nie robiłam, ale noszę się z zamiarem już od dawna, więc może wreszcie się za takie fryty zabiorę :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tez jeszcze nie smakowałam, trzeba będzie nadrobic;)

    OdpowiedzUsuń
  3. mmm... muszą byc 10000 razy lepsze od tych z McDonalda!

    OdpowiedzUsuń
  4. Też robiłam niedawno frytki z batatów, przepyszne są! Uwielbiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe, że jeszcze nie próbowałam batatów jakoś to określenie słodki ziemniak mnie powstrzymywało do tej pory. Trzeba jednak przekonać się na własne kubki smakowe jak to smakuje, więc przyszła pora i na mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj wiele tracisz :) koniecznie nadrób te zaległości smakowe :)

      Usuń

Printfriendly