Są takie dania, które najlepiej smakują u mamy. Można je jeść
w restauracji, u ciotki czy koleżanki, a
te mamine i tak będą najlepsze. Jedną z takich potraw są dla mnie kopytka. Zawsze
miękkie, zawsze smaczne, rozpływające się w ustach. Ubóstwiam je i mogłabym jeść
dzień i noc. Wykradłam przepis na te
kulinarne cuda i szczerze polecam wypróbować.
A Wy macie jakieś takie potrawy, które najlepiej smakują
przyrządzone przez mamę?:)
Ilość porcji: 6
Składniki:
- 0,5kg ziemniaków
- 250g mąki pszennej
- 1 jajko
- Sól
Ziemniaki obieramy, myjemy i wkładamy do wrzącej osolonej
wody. Gotujemy, aż będą miękkie. Następnie mielimy je maszynką do mięsa (można
również ugnieść praską do ziemniaków). Do przestudzonej masy ziemniaczanej
dodajemy mąkę oraz jajko, delikatnie mieszamy. Blat podsypujemy lekko mąką, wykładamy naszą masę i
zaczynamy ugniatać ciasto. Jeśli byłoby zbyt lejące to dodajemy jeszcze odrobinę mąki.
Kiedy mamy uformowaną jednolitą masę to dzielimy ją na niewielkie części. Formujemy
z nich wałeczki, które kroimy na skośne kawałki. Tak przygotowane kopytka
wrzucamy do osolonej wrzącej wody. Czekamy, aż wypłyną. Odliczamy 3 minuty i
wyjmujemy łyżką cedzakową na talerz. Po chwili przekładamy na drugi suchy
talerz (pozwoli to uniknąć gumowatości kopytek). Podajemy z podsmażoną cebulką
lub/i parówką.
Bardzo lubię, alee u Mamy właśnie :) Sama nie jestem jeszcze gotowa ;) Zdjęcia śliczne.
OdpowiedzUsuńNie ma to jak kopytka ;) Ale ja często trafiam na zły gatunek ziemniaków i kiepsko się lepią... A u mamy najlepsze są leniwe ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńWasze pysznie wyglądają ale.....wybaczcie,, nie ma jak u mamy,, :) najlepsze kopytka i kluski z tartych ziemniaków ( szare kluski) tylko u mamy :)) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kopytka i przygotowuje je na różne sposoby :-) te wyglądają pysznie :-)
OdpowiedzUsuńMniam ,pycha.
OdpowiedzUsuńPięknie podane :) oj.. dawno nie jadłam kopytek..
OdpowiedzUsuńCo do mojej Mamy i jej przepisów: nic nie pobije smaku jej niedzielnego rosołu !
uwielbiam kopytka! bardzo kształtne Ci wyszły :-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam kopytka! Piękne kolory na zdjęciach :) Mniami!
OdpowiedzUsuńuwielbiam kopytka. pewnie, że mam takie potrawy i jest ich sporo. na przykład salatka jarzynowa albo rosół - mamy są najlepsze. : )
OdpowiedzUsuńTez niedawno dzieciom robiłam, jakoś nigdy nie mają ich dość...
OdpowiedzUsuń