Odkąd obejrzałam program „Wiem, co jem” na temat pasztetów zrozumiałam,
że nigdy więcej nie tknę sklepowego. W związku z tym już kilka razy piekłam swój. Efekt był zaskakująco dobry.
Pasztet okazał się miękki, mokry, a co najważniejsze smaczny. Ponadto dokładnie
wiem co się w nim znajduje, a to chyba największy atut domowego pasztetu (Równać się z nim może chyba tylko zapach podczas jego pieczenia). Takim domowym pasztetem zajada się cała moja rodzina i ze spokojną głową daję go swojemu starszemu synowi. Jest również idealną przekąską na kolacje, czy imprezę!