W pewien deszczowy letni dzień moje dzieci bardzo się
nudziły. Chcąc im zorganizować zajęcie zaproponowałam, że upieczemy babeczki.
Babeczki ostatecznie zmieniły się w ciasto, a te w brownie. Jako, że w domu
posiadaliśmy tylko (albo i aż) maliny to wylądowały one w środku. Efekt
przerósł nasze oczekiwania. Upiekliśmy pyszne, mokre w środku borwnie z owocami. Przepis na nasz eksperyment przedstawiamy ponieżej :)
Ilość porcji: mała blacha
Czas przygotowania: 10 minut + 30 minut pieczenia
Składniki:
- 250g gorzkiej czekolady (najlepiej żeby miała min.70% kakao)
- 150g drobnego cukru
- 100g masła
- 50g zmielonych migdałów
- 50g mąki pszennej
- 3 jajka
- 250g świeżych malin
W małym garnuszku umieszczamy masło i podgrzewamy, aż się
rozpuści. W między czasie siekamy czekoladę. Dorzucamy do gorącego masła i po
chwili mieszamy, aż powstanie czekoladowy krem. Odstawiamy na bok. Do sporej
miski wbijamy jajka i dodajemy cukier. Roztrzepujemy lekko i dolewamy krem
czekoladowy. Mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Dorzucamy mielone migdały
oraz przesiewamy mąkę. Mieszamy do połączenia składników.
Małą formę wykładamy papierem do pieczenia. Przekładamy ciasto
i układamy w nim umyte i osuszone maliny. Brownie wkładamy do piekarnika
nagrzanego na 160 stopni Celsjusza na około 35 minut. Wyjmujemy i studzimy. Ciasta nie
pieczemy do suchego patyczka, ponieważ czekolada zastygnie dopiero po wystudzeniu. Smacznego.
intensywnie czekoladowo i jeszcze maliny,pycha:)
OdpowiedzUsuń