Jak wiecie (lub nie:)) mam dwójkę małych dzieci.
Młodsze ma 17 miesięcy, a starsze ma niecałe 6 lat. Starszak ma teraz wakacje.
Siedzi z nami w domu, stąd powstał u mnie deficyt czasowy jeśli chodzi o bloga.
Chce maksymalnie wykorzystać czas spędzony z tą dwójką łobuzów :) Nawet jeśli
mniejszy ma popołudniową drzemkę to z drugim gramy w gry, układamy puzzle czy
kolorujemy :) Od września ja wracam do pracy, a starszak idzie do pierwszej
klasy szkoły podstawowej ( bardzo mnie ten fakt przeraża, ale cały czas sobie
powtarzam, że da rade :))
Jednak skąd ten obszerny wstęp? Ano stąd, że jakiś
czas temu dostałam nominację z fantastycznego bloga „U rudej na talerzu” do
Libster Blog Awards. Niezmiernie mnie ta nominacją ucieszyła ponieważ cały czas
mam wrażenie, że blogosferę tworzą niezwykli ludzie o niezmierzenie wielkich
talentach. Poczułam się dostrzeżona i to przez kogo! Dziewczynę, która
genialnie prowadzi swojego bloga i z wielką chęcią wciąga mnie w swoje blogowe
życie. Postanowiłam jak najszybciej odpisać i… no właśnie i! I wieczorem trzeba
było powiesić pranie, lub umyć podłogi, lub rozpakować/spakować zmywarkę, lub
umyć łazienkę, lub poprasować… lub wszystko to naraz. Zwyczajnie nie miałam
kiedy. Aż do momentu kiedy kilka dni temu dostałyśmy ( tym razem obie) drugą
nominację. I to od kogo! Od bloga, który
na początku zachwycił mnie na instagramie przepięknymi zdjęciami. Śliczna blogerka wykonuje cudowne zdjęcia. Zachwycona od razu zajrzałam na bloga i
zatonęłam w postach :) Okazało się, że posty są niemniej fantastyczne niż
fotki.
… przechodząc do meritum. Obie Panie przepraszam,
za tak długą zwłokę i mimo, że jest środek nocy to piszę posta odpowiadając na
Wasze pytania :)
Najpierw odpowiedzi na pytania zadane
przez blog „ U Rudej na talerzu”
1.
Ranny
ptaszek czy śnięty leniwiec ?
Kiedy
jeszcze nie posiadałam dzieci to zdecydowanie leniwiec. Od kilku lat przymusowo
ranny ptaszek, ale cały czas żywię nadzieję, że kiedy dzieci dorosną wszyscy
będziemy leniwcami :)
2.
Ulubione
danie z czasów dzieciństwa ?
Hmm..
może nie tyle całe danie.. ale zdecydowanie smak poziomki prosto z krzaczka na
działce dziadków lub też fasolka szparagowa, najpierw własnoręcznie zebrana,
potem gotowana przez babcie na archaicznej pseudokuchence podana na działkowej altanie..
mniam!
3.
Duże
miasto czy wieś ?
Miasto!
4.
Na
co jesteś uczulona/y ? (dosłownie i w przenośni)
Na kwas ascetosalicynowy i jego pochodne :) a w
przenośni nawet nie wiem na co. Chwilowo nic mi nie przychodzi do głowy :)
5.
Wolisz
jak jest upał, czy siarczysty mróz ?
Zdecydowanie mróz :)
6.
Jest
wieczór, wszystkie sklepy są już zamknięte. Ale masz to denerwujące uczucie,
którego nie możesz się pozbyć : coś byś wszamał/a. Tylko co? Myślisz,
myślisz... Zaglądasz do lodówki, przeszukujesz wszystkie szafki w kuchni... Nagle
pojawia się przed tobą tysiąc jasnych iskier i a wraz z nimi kuchenna wróżka
(mimo, że ma 1,5 m, 20 kilo nadwagi i bujny czarny zarost, jest opleciona w
tiul i trzyma w dłoni magiczną różdżkę). Może tu i teraz wyczarować Ci to co
byś sobie zażyczył/a - żadnych ograniczeń. Co w końcu wybierasz do jedzenia ?
Zdecydowanie
(mimo wszelkich trendów, mód etc.) pizzę cztery sery lub kebab J
7.
Jakie
jest twoje ulubione zajęcie w sobotni wieczór ?
Jakiś
fajny film w towarzystwie wytrawnego wina, sera pleśniowego i męża. Ewentualnie
piwko, dobra gra komputerowa i cała noc dla mnie :)
8.
Czego
najbardziej nie lubisz robić i z czym zazwyczaj się ociągasz ?
Prasowanie
:)
9.
Masz
już dosyć swojej pracy i ogólnie tego scenariusza życia. Znowu pojawia się
przed tobą wróżka, tym razem "life style-owa" (pardon!) i mówi CI, że
na 1 rok (o szaleństwo !) może Ci wyczarować życie jak z bajki. Jaki scenariusz
wybierasz ?
Wybieram
dokładnie takie życie jak mam. Mimo przeciwności losu i chwil załamania kiedy
mam naprawdę dosyć hałasu, bałaganu i ogólnego chaosu to kocham swoje życie
takie jakim jest. Może przydałoby się nieco więcej pieniędzy, ale kto ma ich
wystarczająco? :)
10.
Książka,
którą uwielbiasz czytać i do której notorycznie wracasz ?
Jest
kilka takich pozycji. Jestem maniakiem fantastyki i notorycznie wracam do
Achaji, Wiedźmina, Cyklu o Koniaszu, Świata Dysku czy Wiedźmie Wolhie Rednej :)
W ogóle jestem osobą, która lubi wracać do raz przeczytanej książki, jeśli
tylko okaże się tego warta.
A
teraz pytania od „Kuchenny kredens”:
1. Bez jakiego sprzętu kuchennego nie umiałabyś
się obejść?
Zdecydowanie byłby to
blender. Używam go bardzo często do miksowania chociażby zup dla dzieci czy
innych papek. Jest to urządzenie niezwykle uniwersalne. Można nim kruszyć
ciastka, robić koktajle, czy pesto. Uwielbiam mój blender :) Ostatnio nawet
myślałam, że odszedł do lepszej krainy, ale mój mąż go reanimomował. Ponadto
ten co mam, ma dla mnie niezwykłą wartość sentymentalną. Jest to jeden z
ostatnich prezentów jakie dostałam od mojego taty.
2. Czy jest coś, czego nigdy byś nie zjadła?
Zawsze staram się próbować wszystkiego.. choć nie wiem jakbym
zareagowała na jakieś wielkie insekty na moim talerzu :) trudno mi określić czy
bym zjadła, czy nie :)
3. Kto jest Twoim kulinarnym idolem/idolką?
Dlaczego?
Hmm pewno to trochę
dziwne, ale zdecydowanie Gordon Ramsey… on mnie zaciekawił gotowaniem, on
pokazał, że w prostej kuchni można gotować wykwitnie, on zachęcił do odkrywania
i poszukiwania nowych smaków :) Obecnie jest chyba bardziej celebrytą niż
kucharzem, ale zaczynał jak każdy z nas, od poszukiwania najsmaczniejszego :)
4. Czy jest jakaś potrawa lub deser, który
sprawia Ci szczególną trudność lub którego wyjątkowo nie lubisz?
Nigdy nie próbowałam
piec bezy. Właściwie nie wiem dlaczego. Tyle się nasłuchałam, że to takie
trudne, że jakoś nie podchodziłam do niej. Druga kwestia, że jakoś sama za tego
typu deserem nie przepadam.
5. Gdybyś nie blogowała o gotowaniu/pieczeniu, to
o czym?
Zdecydowanie o
dzieciach :) Mam wrażenie, że nauczyłam się o nich przez ostatnie kilka lat
mnóstwo rzeczy (choć pewno każda matka może to powiedzieć o sobie:)) Ponadto z
racji wykonywanego zawodu ciągle swoją wiedzę poszerzam i rozwijam. Czasami mam
ogromną ochotę napisać coś o nas, rodzinie, jak co przetrwać, jak ważna jest
chusta w życiu niemowlaka, jak przejechać 1200km z rozbrykaną dwójką, czy
tworzyć określone rytuały, więzy rodzinne.
Drugi krąg moich
zainteresować to literatura fantasy. Naprawdę dużo czytam i z wielką chęcią
podzieliłabym się swoim zdaniem o niektórych pozycjach. Co warto przeczytać, co
nie warto, a co może zaciekawić tylko wybranych:)
Nie od dziś jednak
wiadomo, że jak się pisze o wszystkim to się pisze o niczym, więc mimo wszystko
skupie się na gotowaniu J
6. Dla kogo nigdy nie chciałabyś gotować?
Dla osoby, której nie
lubię.
7. Gdybyś mogła mieszkać w dowolnym miejscu na
świecie, ale nie tu, gdzie jesteś teraz, gdzie by to było?
Norwegia :) (zupełnie
nie wiem czemu)
8. Czy zdarzyło Ci się kupić jakiś kompletnie
nieprzydatny gadżet kuchenny? Jeśli tak, to jaki i co się z nim stało?
Nic takiego nie
przychodzi mi do głowy. Nie jestem wielką fanką gadżetów, raczej je unikam, niż
kupuje :)
Nie powiem nic odkrywczego dla każdej mamy –
na swoje dzieci oczywiście. Jeśli mam wybór iść do fryzjera, czy z dziećmi na
basen zawsze wybiorę te drugie :)(stąd u fryzjera ostatni raz byłam przed ślubem). Zanim miałam dzieci zdecydowanie były to książki :)
10. Z kim najbardziej lubisz gotować?
Z Olą lub swoją mamą.
Rozumiemy się w kuchni bez słów i działamy jak dobrze naoliwiona maszyna.
Wzajemnie przewidujemy swoje ruchy i kolejne kroki. Pracujemy jak w dobrze
zgranej restauracji :)
11. Mając 1000 zł i mogąc je wydać tylko na jedną
rzecz, kupiłabyś buty, czy torebkę?
Żadną z tych rzeczy. Wydanie tak
ogromnej dla mnie kwoty na buty lub torebkę jest czystą abstrakcją. Nawet jeśli
bym miała taką mozliwośc to wolałabym tą kwotę przeznaczyć na coś bardziej
praktycznego
Czas
na moje nominacje. Myślałam, że wybranie 11 blogów które chciałabym nominować
będzie trudne, a tu powstał problem wręcz odwrotny. Miałam taką ilość nazw w
głowie, że musiałam się ograniczyć tylko do 11 :)
- Czerwony Fartuszek
- Drink Eat live
- Knife and Spoon
- Mała Łyżeczka
- Evvalandia
- Dziękuje było pysznie
- Moja mała kuchnia – blog kulinarny
- Poproszę dokładkę
- Poezja Smaku
- Czucherkowo
A
oto pytania:
1. Jaki jest Wasz ulubiony sprzęt w kuchni, taki
bez którego nie możecie żyć:)
2. Chomikujecie, czy wyrzucacie?
3. Kuchnia marzeń? :)
4. Ulubiona książka?
5. Jak wygląda Wasza rodzina? W sensie mieszkacie
z rodzicami/chłopakiem/narzeczonym/mężem, dziećmi etc
6. Gdzie byście chciały pojechać na wakacje? Nie
patrząc na koszty i możliwości.
7. Jaki kraj pod względem kulinarnym najbardziej Was
fascynuje?
8. W temacie zdjęć kulinarnych jesteście
samoukami, czy może macie jakieś związane z tym wykształcenie, robiłyście
jakieś kursy?
9. Co byście chciały zmienić na swoich stronkach?
10. Każdy z nas zakładając naszego bloga miał jakieś
nieśmiałe marzenia. Może, że wyda książkę kucharska? Może 1000 odwiedzin
dziennie? A może zakładał nieśmiało, że to będzie jego sposób na życie.. a
jakie było wasze? :)
11. Czy jest jakiś aspekt w blogosferze, który
wyjątkowo Was wkurza? :)
Tym co dotrwali do końca posta
gratuluję :)
Jaga
Dzięki za wyróżnienie, w najbliższym czasie postaram się odpowiedzieć na Twoje pytania. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedzi :) Ja co prawda jeszcze maluszków nie mam, ale ze swoimi też się długo zbierałam, gdy dostawała nominacje :) Mimo tego, że czasu niewiele, jestem wdzięczna, że mi odpowiedziałaś, dzięki temu mogę lepiej Ciebie poznać i bardzo mnie to cieszy :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńMy z kolei prasowanie nawet lubimy :) To nas jakby relaksuje :P
OdpowiedzUsuńI też nie wyobrażamy sobie kuchni bez blendera :P Nie ma co ułatwia życie :)
Bardzo fajne odpowiedzi i swietnie sie to czytalo! A dwa wyroznienia dla Was wcale mnie nie dziwia, bo robicie tu naprawde dobra robote! Ciesze sie, ze zdecydowalas sie odpowiedziec na pytania i mozemy sie dowiedziec czegos wiecej o Tobie. Bardzo Ci Jago dziekuje za fantastyczna lekture do porannej kawy i pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo dziękuję za wyróżnienie :) W końcu udało mi się napisać odpowiedzi :) Na wytłumaczenie swego opóźnienia: mój Maluch ma 8 miesięcy, a ja niedawno wróciłam do pracy... Każdą wolną chwilę staram się z nim spędzać i blog podupada...
OdpowiedzUsuńMiło dowiedzieć się więcej o Tobie! A może uda nam się kiedyś spotkać? Mieszkamy prawie, że po sąsiedzku :)