niedziela, 29 września 2013

Jesienny spacer

W sobote wybrałyśmy się na spacer do lasu. Naszym celem było złapanie świeżego powietrza oraz zażycie ostatnich letnich promieni słońca :) Wziełyśmy nawet naszego milusińskiego by mógł się wyhasać między drzewami. Gdzieś tam wprawdzie tlił się promyczek nadziei na jakieś grzyby, ale wszyscy dookoła opowiadali, że grzybów nie ma. Niechętnie w to uwierzyłyśmy. Nasze zaskoczenie było więc ogromne, gdy okazało się, że grzyby są, a jak!I to w całkiem zacnych ilościach. Takich, że nasz pies kilka nawet rozdeptał :) 


Zebrałyśmy całkiem pokaźny stosik,, który teraz czeka na poniedziałek. Wówczas mamy zamair udać się do sanepidu, by nam grzyby sprawdził i wystawił zaświadczenie o ich jadalności. Wówczas weźmiemy się za gotowanie z nich pyszności! A wszystko oczywiście opiszemy na blogu:)













1 komentarz:

  1. Ojej, zazdroszczę. Ja ostatnio pojechałam do lasów pod Warszawą ale niestety nie było zbyt dużo grzybów.

    OdpowiedzUsuń

Printfriendly