Na naszym blogu
pojawiło się już kilka przepisów z udziałem śledzia. Był tatar śledziowy, śledź po podlasku, śledź po litewsku, roladki śledziowe, czy sałatki śledziowe. Nie
było jednak połączenia śledzia z suszonymi śliwami. Do tego nieco zamarynowanej
czerwonej cebuli i wyśmienity olej rzepakowy. Efektem jest pyszna, wigilijna
przekąska! Mniam!
Składniki:
- 3 filety śledziowe a'la matjas
- ½ szklanki suszonych śliwek
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- Łyżeczka soku z cytryny
- ½ łyżeczki cukru
- Czerwona cebula
- Świeżo mielony pieprz
Śledzie wyjmujemy z zalewy i przekładamy do miski z wodą.
Moczymy od 1 do kilku godzin. Suszone śliwki wkładamy do miseczki i zalewamy
letnią wodą. Zostawiamy na godzinę. Po tym czasie wyjmujemy, odsączamy i drobno kroimy. Śledzie odsączamy i tniemy na 2cm kawałki. Czerwoną cebulę siekamy w
piórka. Następnie wkładamy do miseczki, obsypujemy cukrem i polewamy sokiem z cytryny. Do cebuli
dodajemy pokrojone śliwki oraz śledzie. Doprawiamy pieprzem i dokładnie
mieszamy. Dodajemy dwie łyżki oleju rzepakowego i odstawiamy na kilka godzin do
lodówki, aby smaki się przegryzły. Smacznego.
Śledzie i śliwki? nie jadłam, muszą być pyszne w parze :)
OdpowiedzUsuńja śledzia nie lubię, ale muszę zrobić coś ze śledziem na wigilię dla reszty :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałem takiego połączenie, brzmi smacznie :)
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie śledziowo. :)
OdpowiedzUsuńTeż nigdy nie jadłam śledzi w takim wydaniu.....hmmm że śliwką, brzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością są pyszne :-)
OdpowiedzUsuńpyszny pomysł! zapisuję na nadchodzące Święta!
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuńwww.brulionspadochroniarza.pl